Menu
▼
Członkowie
▼
poniedziałek, 5 marca 2018
Od Nexarona CD Minyoung "Nowy horyzont"
Po chwili, którą zajęło Min pozbieranie się po upadku, gdy chwyciła wyciągniętą dłoń wilka, ten szybko przywrócił ją do pionu. Nexaron szczerze powiedziawszy nie liczył i nie planował niczego więcej w związku z jej drobną osóbką, zaraz zaczynając się rozglądać dokąd by pójść dalej. Ze względu na różnice wzrostu jaka ich dzieliła, nawet nie zauważył zakłopotanych spojrzeń, jakie bogini jemu posyłała przez dłuższą chwilę. O ironie można było powiedzieć, że miał swoją głową w chmurach.
Dopiero "wilk" sprowadził go na ziemię, a dokładnie rzecz biorąc jego powarkiwanie. Niby nic takiego, a wystarczyło, aby zauważył jego obecność natychmiast, choć był mniejszy od swej właścicielki. Nie, żeby ktoś o gabarytach Nexaron'a musiał się obawiać małego pieska, ale taka była po prostu instynktowna reakcja. Wymienili się długimi spojrzeniami, czworonóg obwąchał jego rękę i chyba uznawszy, że nie stanowi zagrożenia, cofnął się za swą panią, która była chyba tą całą sytuacją równie zaskoczona co Nex. Wilk jednak uznał, że nie może tego tak po prostu zostawić i po chwili... Stało się coś, czego niestety boskie zmysły Minyoung nie był w stanie nawet zarejestrować, ale dla wilka musiało to być coś niezwykłego, bo nagle zaczął się gwałtownie cofać, aby nie powiedzieć, że uciekać gdzie pieprz rośnie. Trwało to jednak tylko i aż chwilę, po czym pies znowu się uspokoił, jakby nic się nie stało przed momentem, i tylko wymownie spojrzał na mężczyznę, który podczas całego zajścia nawet z miejsca się nie ruszył.
- Że co? - zapytał Nex, gdy w końcu przestał się bawić z "wilkiem" bogini i dotarł do niego jej słowa. Zaskoczony, a zarazem rozbawiony przez chwilę musiał je przetrawić i zbierać myśli do kupy zastanawiając się, czy czegoś opacznie nie zrozumiał, ale nic na to nie wskazywało. Teraz więc to Min mogła się cieszyć jego niepodzielną uwagą, bo w końcu sobie na nią zapracowała dość odważnym wyznaniem.
- Czy ty... Właśnie próbujesz mnie poderwać? - zapytał kucając, aby ich twarze znalazły się na tej samej wysokości - Nie żebym nie doceniał twej odwagi, ale czy nie jesteś na to jeszcze za młoda? Ani cześć, ani dzień dobry. Nawet nie zaprosiłaś mnie na obiad tylko od razu chcesz, abym cię "gdzieś" zabrał...
359 słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz