Menu
▼
Członkowie
▼
wtorek, 2 stycznia 2018
Od May CD Kaede "Dni mojej śmierci"
Skoro w moich skromnych, świątynnych progach zdecydowałam się gościć pewnego, malutkiego chłopca o uroczej, wręcz chłopięcej urodzie i bujnych białych kłaczkach na głowie, to trzeba było się nim zając i nakarmić. Stąd też moje pierwsze kroki skierowane były do małego pomieszczenia w którym przygotowywałam wszystkie posiłki, znajdował tam się też mały składzik, w którym doszukałam wszystkie niezbędne mi do wykonania onigiri składniki takie jak ryż czy ocet ryżowy. No i zaczęło się moje kucharzenie. Najpierw mycie ryżu, później jego gotowanie , obieranie niezbędnych do wypełnienia kanapki ryżowej warzyw, przygotowanie tofu. Z kuchni można więc było poczuć wiele fajnych i pysznych zapachów, a te po krótkim czasie przedostały się do pozostałych pomieszczeń kusząc głodomorów oraz sprawiając że ślinka im ciekła. W międzyczasie obudził się mój gość, więc szybko wytarłam ręce w ściereczkę i poszłam zobaczyć jak się miewa. Wymieniliśmy z sobą kilka zdań, a on już chciał mi uciekać co z jednej strony rozumiał ale z drugiej ledwo się ruszał no i już nie był człowiekiem, wiem nie miał swojego domu. Tylko jak by mu o tym powiedzieć by go jeszcze bardziej nie zszokować no i by biedak nie załamał się jeszcze bardziej.
- Rozumie ale jestem po prostu May i bez jedzenia cię nie wypuszczę. – oznajmiłam uśmiechając się do niego ciepło, a moja ręka delikatnie dotknęła jego mięciutkich, białych pukli włosów, delikatnie je mierzwiąc i roztrzepując. Zwyczajnie w świecie nie mogłam się powstrzymać przez zrobieniem tego, szybciutko jednak potuptałam do kuchni i przyniosłam talerzyk pełny onigiri oraz kubeczek z wodą.
- Mam nadzieję że lubisz ? – spytałam, układając pyszności tuż przed jego nosem. Zaraz też delikatnie pomogłam mu napić się wody, a jeśli tylko chciał i miał ochotę, to i go nakarmiłam by miał więcej siły i szybciej wrócił do siebie. Usiadłam też obok niego i spojrzałam w jego kierunku.
- Kaede, pamiętasz co się stało zanim tutaj trafiłeś? – spytałam, a z mojej buzi można było wyczytać powagę.
Kaede?
//Ps. Mógłbyś nie sterować moją postacią
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz