Menu

Członkowie

piątek, 19 stycznia 2018

Od Shinaru CD Kagehiry "Zazdrość jest ślepa"


Naprawdę zaskoczył mnie tymi słowami, jednak gdy dokończył swoją wypowiedź poczułem lekką ulgę na sercu. Nie chciałem się zgadzać na tak ważne rzeczy tylko po jednym, niecałym dniu znajomości, a na dodatek bez wiedzy o własnej funkcji tu. Jutro będę musiał pobiegać po mieście by popytać kogoś o to , bo bez tego będzie nieco głupio.
- Nie mam nic przeciwko - uśmiechnąłem się zadowolony i podparłem ręce po bokach. Bluza lekko zsuwała mi się z ramion, więc za długo w tej pozycji nie postałem.
- N...naprawdę? - w jego oczach znów mogłem zobaczyć te pełne życia iskierki szczęścia. Był to wyjątkowo miły widok, który z chęcią mógłbym oglądać godzinami. Lubiłem uszczęśliwiać innych, więc gdy inni byli szczęśliwi to i ja też. Nieco to dziwne, ale taki właśnie jestem.
- Tak - Poczochrałem jego jeszcze nieco wilgotne włosy - Tylko daj mi się nieco doszkolić. Nawet nie wiemy jak taki kontrakt zawiązać, a ja ...no cóż - Pokazałem gestem na siebie - Jestem orężem zamkniętym w ciele człowieka...i nadal nie wiem jak się zmienić.- Na koniec tej gatki wzruszyłem teatralnie ramionami i na pięcie odwróciłem się w stronę miasta.....musiałem jeszcze kupić te przyprawy dla Shiro.
- Mamy czas... W tym czasie poznamy się nieco - Wyrównał ze mną kroku. Mogłem kątem oka zauważyć, że jego rumieniec nie znikał choćby na chwilę. Fakt... ta cała sytuacja była nieco krępująca, lecz da się jakoś przez to przebrnąć.
- Pytaj śmiało jak chcesz się czegoś o mnie dowiedzieć. Odpowiem dosłownie na wszystko - Rozwiązałem bluzę i nałożyłem ją, gdyż zaczęło robić się chłodnawo, a ja nadal byłem nieco mokry. Nie chciałem się przeziębić o ile jest to tutaj możliwe.
- Wiec... masz może jakieś pasje? - Ciemnowłosy spojrzał na chowające się zza budynki miasta słońce.
- Hm... Szczerze to nie przywiązywałem do czegokolwiek zbyt wielkiej wagi. Lubie próbować nowe rzeczy, więc co nieco potrafię, ale nie zostawałem przy tym zbyt długo. Chyba najdłużej trwam przy śpiewie - Było to nieco ciężkie pytanie dla mnie, mimo, że jednocześnie było banalne. Byłem świadom swych umiejętności, a trochę ich było. Znałem jakieś przepisy, potrafiłem jakoś zagrać na jakimś instrumencie, próbowałem chyba nawet iść w botanikę, ale łacińskie nazwy mnie szybko zniechęciły. - Lubie śpiewać... tylko nie dla siebie. Wole sprawiać tym radość innym, gdyż cieszę się, gdy inni czują się przez to lepiej, czy zaczynają się dobrze bawić.
- Zaśpiewałbyś mi kiedyś? -  W tej chwili nasze spojrzenia się spotkały, a ja poczułem dziwny ucisk w brzuchu. Nie czułem zawahania przed odpowiedzią, lecz coś było ewidentnie nie tak z moimi uczuciami.
- Kiedy nadarzy się taka okazja na pewno ją wykorzystam - mrugnąłem do niego. - Nie jestem pewien, czy powinienem się cię pytać o to samo...nie wiem czy wiesz coś o sobie jeśli chodzi o takie rzeczy jak co lubisz , a co nie...czy twoje zainteresowania - Zastanowiłem się przez chwilę.
- Znaczy... wiem co nie co - wybronił się machając rękami.
- To przepraszam - teatralnie się skłoniłem z lisim uśmieszkiem. Musiało to wyglądać zabawnie, gdyż para Youkai, która właśnie nas minęła obejrzała się za siebie z pytającą miną. Musiało to dziwnie wyglądać w ich oczach ... w końcu kto normalny kłania się na ulicy jakiemuś chłopakowi...no dobra... bóstwu... ale to szczegół.
- Więc? Lubisz coś? Albo i nie? - Poprawiłem grzywkę, która nieco za bardzo weszła mi na drugie oko i spojrzałem na mojego towarzysza.
<Kage? Sam to opisz XD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz