piątek, 28 grudnia 2018

Od Salmy CD Nexarona "Takie rzeczy tylko w Rosji"


Śnieg począł sypać się z nieba w odrobinę większej ilości, niż wtedy, gdy wilk na dachach budził kilkusekundowy strach wśród zwykłych przechodniów. Zagęszczenie drzew nad głowami dwóch, praktycznie nieistniejących dla ludzi istot, które w ciszy i skupieniu wpatrywały się sobie, osłaniało ich ciała przed większością z opadających płatków zamarzniętej wody. Dziewczyna w myślach karciła się za swój durny pomysł zaczepienia monstrum wielkości samochodu, z drugiej strony odczuwała jednak niebywałą ulgę z tego, co działo się w tym momencie. Oczekiwała bowiem, że stworzenie zaraz rzuci się jej do gardła i takim, pozytywnym akcentem zakończy się jej drugie życie, jednak stało ono nieruchomo i spokojnie się w nią wpatrywało. Nie uzyskiwała również żadnej odpowiedzi na zadane przez nią pytanie, co nie powinno być raczej niczym dziwnym. Zwierzę, którym przecież jest wilk, naturalnie nie jest czymś, co ma głos i z radością odpowie na wszystkie skierowane w jego stronę pytania. Oczekiwanie na odpowiedź było więc czymś wręcz idiotycznym i nikt, wliczając w to nią samą, nie da rady pojąć, co takiego siedziało w jej głowie, że postanowiła zapytać się o cokolwiek... wilka. Jedyne, co jej pozostało, to pogodzenie się z daną sytuacją i ewentualne jej zapomnienie, aby w przyszłości nie odczuwać zażenowania w przypadku, gdyby ją sobie przypomniała.
Dziewczynę pomimo tego, że sytuacja nie wydawała się niebezpieczna, ogarniał lęk. Nie był to jakiś paniczny strach, który paraliżował i odbierał możliwość logicznego myślenia, a raczej przerażenie spowodowane niepewnością sytuacji, w jakiej się znajduje. Monstrum stojące naprzeciwko niej, powoli przysunęło się, aby po chwili nachylić się i zacząć obwąchiwać jej poparzony bok. Salma, z lekka zaniepokojona tym zachowaniem, zmarszczyła brwi, a gdy zbliżył się on jeszcze bardziej, szybko odskoczyła kilka centymetrów dalej i zasłoniła rękoma miejsce, które przed chwilą obwąchał. Dalszy brak gwałtownych ruchów ze strony zaczepionego przez nią zwierzęcia poskutkował tym, że zaczęła się ona ponownie przekonywać do tego, że chyba nie jest on wcale taki zły, jaki wydał jej się zaraz po tym, jak go dotknęła. Cofnęła się jeszcze o dwa kroki dalej, aby w ciszy kontynuować przyglądanie się mu.
Ku jej większemu zdziwieniu, zwierzę zaczęło jakby transformować, co ponownie wprawiło ją w lekkie przerażenie, jednak ciekawość nie pozwoliła jej odejść dalej. Tym razem w myślach karciła swoją słabą pamięć, bo pewnie ktoś, chociaż lekko wytłumaczył jej nowe życie, jednak ona zwyczajnie o tym nie pamiętała, a może było to tak, że tę część ominął, nie uznając jej za jakąś ważną, albo twierdząc, że jest to coś, co się po prostu wie. Krótki czas jej nowego życia również przekładał się na jej niewiedzę i fakt, że znalazła się w takiej, a nie innej sytuacji. Stworzenie coraz bardziej zmieniało swój kształt, aby stawać się coraz bardziej ludzkie. Trzeba przyznać, że było to dość ciekawie wyglądające zjawisko, któremu kobieta dokładnie się przyglądała. Dziwne wilko-coś zakończyło swoją przemianę tak, że teraz stał przed nią dwumetrowy mężczyzna, który, o zgrozo, był na dodatek nagi. W tym momencie brązowowłosą targały dwa różne uczucia i nie wiadomo, które z nich było silniejsze. Zdziwienie, połączone z zaciekawieniem daną sytuacją, czy może panika, ze względu na to, że stał przed nią goły facet, który zdawał się tym kompletnie nie przejmować. Przez chwilę stała jak wryta, utrzymując wzrok mniej więcej na wysokości jego twarzy, aby zaraz po tym zacząć zdejmować z siebie szalik.
- Uuum, chcesz może szalik? Albo kurtkę? A-albo nie wiem? - mówiła to dość szybko i niewyraźnie, ze względu na to, że odplątywała właśnie materiał obwiązany wokół jej szyi. Jego brak niewiele by w sumie zmienił, ze względu na to, że dziewczyna miała pod spodem gruby golf, a jej samej dałby trochę komfortu podczas rozmowy z wilko-człowiekiem.
Nie czekając na jego odpowiedź, od razu, gdy zdjęła szalik, wyciągnęła ręce z nim w stronę mężczyzny, aby mu go zaoferować, z założenia jako coś, czym mógłby zasłonić niezbyt przyjemny dla niej samej widok.

633 słowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz