sobota, 16 marca 2019

Od Hibiki'ego CD Asami "Dzienniki z życia ziemskiego"


Mój spokojny sen przerwał cichy szept bogini. Blond włosa drżała delikatnie pod grubą kołdrą, a jej ciało pokrywały maleńkie kropelki potu. Tego nam jeszcze brakowało. Westchnąłem ciężko i udałem się po raz kolejny tej nocy do kuchni gdzie namoczyłem zimną wodą ręczniki i wraz z miską lodowatej cieczy wróciłem do pokoju. Dokładnie wycisnąłem ścierkę, a następnie delikatnie położyłem ją na czole bogini. Drugą szmatką otarłem jej spoconą twarz. To będzie długa noc! Jednak nie przeszkadzało mi to ani trochę. Dla Asami wszystko.

Koło piątej nad ranem obudził mnie cichy szmer. Poderwałem głowę, a raczej próbowałem to zrobić, jednak przeszkodziła mi w tym forma miecza jaką ponownie przybrałem. Najwidoczniej niebieskooka musiała przez sen wymówić moje drugie imię i w ten oto sposób ponownie zmieniłem się w katane. Westchnąłem cicho. Musiałem poczekać, aż dziewczyna się obudzi i mnie odwoła. W tym momencie ponownie dało się słyszeć skrzypienie drzwi oraz tupot bosych stup na panelach. Nim się obejrzałem do pomieszczenia, wślizgnął się Kishimura.

~ Co on tu robił? ~ to jedno pytanie wzbudziło podejrzenie w moim sercu

Chłopak podszedł bliżej łóżka. Rozejrzał się uważnie, najwyraźniej czegoś szukając. Jego uwagę przykułem ja. A raczej miecz którym byłem. Chłopak przełknął ślinę chwytając za rękojeść.

- Przepraszam Mamo. Mam nadzieję, że nie będziesz zła, jak sprzedam ten miecz. Muszę się uwolnić od tych ludzi. Potem wrócę - to rzekłszy Kishimura ucałował delikatnie czoło Asami i mocniej zaciskając na mnie palce, wymknął się na zewnątrz.

Początkowo próbowałem jakoś dostać się do umysłu chłopaka jednak był jak za murem obronnym. Takim jak w średniowiecznych zamkach. Kamień wymieszany z betonem. Wspaniale. Właśnie jestem porywany/kradziony? przez przybranego syna/brata na sprzedaż/spłacenie długu!? Nawet nie wiem jak nazwać całą tą sytuację.
Najwyraźniej zostało mi czekać na dalszy rozwój sytuacji, bo póki Asami mnie nie odwoła, będę siedział w tej przeklętej formie miecza po wsze czasy.

< Asamiś? >

307 słów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz