wtorek, 1 maja 2018

Od Michael'a CD Miyashi "Krawędź do końca"


Podążałem ulicami miasta, które zdążyłem poznać. Ograniczały się do ulic prowadzących do parku, sklepu i tymczasowego domu. Nie przyzwyczaiłem się jeszcze do ciągnącego się za mną ogona, przez co czasami mnie straszył. Podobnie uszy, zdołałem się zorientować, że są bardzo czułe na dźwięki. Przez to jak ognia unikałem centrum. Było tam strasznie głośno i głowa mi od tego pękała. Pierwszy raz udałem się dalej niż znane mi ulicę, w mieście był jakiś festiwal czy coś na ten wzór i nawet na obrzeżach było słychać donośną muzykę i gwar istot. Dotarłem do lasu, w pierwszej chwili chciałem zawrócić, ale usłyszałem coś, jakaś istota tam była, co zmusiło mnie do pójścia w głąb niego. Podążałem za odgłosem ruchu między liśćmi. Dotarłem do istoty, chowańca najprawdopodobniej, wyglądała jak youkai. Wystraszyła się mnie i upadła.
- Nic ci nie jest? - zapytałem cicho, lekko drżącym głosem.
- N-nie. - odparła. Odetchnąłem powoli. - Kim jesteś? - dodała.
Podałem jej dłoń chcąc pomóc wstać, niepewnie wstała korzystając z pomocy.
- Michael. - odrzekłem. - Jesteś youkai?
Spojrzała na mnie dziwnie. Czyżby mnie nie zrozumiała?
- Masz uszy... i ogon... więc... chyba...
Zamilkłem, nie wiedząc za bardzo co zrobić.
- Jestem Miyashi. - odparła jedynie.
- Co powiesz na herbatę? - zapytałem, uśmiechając się lekko. Przypominała mi trochę moją przyjaciółkę za życia. Tylko, że tamta była bardziej pyskata. Zgodziła się niepewnie. Podążaliśmy ulicami w milczeniu, które postanowiłem przerwać.
- Na szczęście skończył się już festiwal, więc jest tu już o wiele ciszej. - uśmiechnąłem się ciepło.
- Długo tu jesteś?
- Kilka dni. - podrapałem się po karku.
- Wiesz co to za miejsce?
- Kami No Jigen. Coś jak miasto bogów. Ty chyba zostałaś chowańcem. Podobnie jak ja. Z tego co się dowiedziałem będąc tutaj, chowańce to obrońcy bogów. Oczywiście o ile zawiążesz kontrakt. Byłem w tak jakby bibliotece, gdzie jest dużo ksiąg na ten temat. Trochę poczytałem ale nadal wiem niewiele. - uśmiechnąłem się ponownie.
Weszliśmy do jakiejś kawiarni. Otworzyłem drzwi mojej towarzyszce i wszedłem za nią. Przy ladzie zamówiłem dwie herbaty matcha.

Miyashi?
Słów 339

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz