czwartek, 10 maja 2018

Od Yuudai'a CD Niyumi "Miejsce spoczynku"


Gdy usłyszałem ryk wiedziałem jedno, że to nie jest to, czego szukam. Nie było w tym tego zła, które słyszałem w wizji przeszłości. No i jeszcze Niyumi przyszła za mną. Nie wiadomo po co. Nie chce by przeze mnie zginęła. Musiałem wymyślić jakiś plan, by jej się pozbyć.
-Tak mam dobry powód, ale nie chce byś się w to mieszała.
Spojrzała na mnie i jej wzrok mówił, że wpierw wykończę Akume, a potem ciebie.
-Powód nie powód, ale wpierw wdarłeś się do świątyni, a potem chciałeś mnie molestować a teraz poszedłeś na śmierć. Należą mi się wytłumaczenia jakieś, póki nie widzę jeszcze potwora.
Wtedy ujrzałem dwie rzeczy. Pierwszą była jakaś dziwna Akuma. Nie była za duża. Widać, że była to średniej mocy demon. Drugą rzeczą, którą ujrzałem był mój dom. Stary podniszczony dom na końcu ulicy z tabliczką na sprzedaż. Wtedy wpadłem na pomysł.
-Dobrze powiem ci. Jak mnie prawie zabiłaś to miałem nawrót wspomnień z przyszłości. I moją narzeczoną opętała akuma. Kazała jej zabić mnie we śnie. W zamian za to, że to zrobiła, dał jej człowieka, który ją pobił, zgwałcił i zabił nienarodzone dziecko. A na końcu demon kazał jej się zabić. Chce zemsty i tyle ci wystarczy. Odejdź i daj mi to zrobić.
Ona ciągle nie odrywając wzroku ode mnie, ścisnęła katanę mocniej.
-Baka… Wystarczyło powiedzieć i Sprawiedliwość by ci pomógł. Gdzie ona jest ta Akuma ?
Wskazałem na miejsce w parku gdzie widać było Akume.
-Ty idź od parku ja zajdę ją na około.- Dodałem szybko.
Ta tylko kiwnęła głową i ruszyła naprzód a aj ruszyłem do domostwa.
Dom, mimo że miał swoje lata, to miał w sobie to coś, co dawało wspomnienia i miłe jak te złe. W ramach nie było okien a w niektórych były tylko ich fragmenty. Wszedłem do środka. To, że dom od środka wyglądał tragicznie to nie była żadna nowość, patrząc na stan. Jedyne co mnie zdziwiło to, że były tu nasz stare meble. Wiedziałem gdzie mam szukać mojego celu, ale wtedy ujrzałem coś. Leżało na ziemi, prawie cale pokryte kurzem. Podniosłem i jak się okazało był to album prawie w idealnym stanie. Były tam zdjęcia moje i Nimi. Nawet na zdjęciach było widać, że różnią się tylko oczami. Chciałem oglądać je dalej, ale wtedy wypuściłem album z reki, bo znów go usłyszałem. Ten straszny głos. Dochodził z sypialni, gdzie go widziałem w śnie. Spojrzałem na zdjęcie Nimi, które wypadło z albumu i udałem się na górę.
Jak tylko otworzyłem drzwi do pomieszczenia od razu poczułem jego obecność.
-Wiem, że tu jesteś. Wyjdź, a nie baw się w sztuczki poczwaro.
Z moich ust same wyszły te słowa, ale podziałały. Z rogu pokoju wyłoniła się postać. Jej ciało było czarne jak smoła. Głowa tego samego koloru. Jej twarz była czerwona jak jej oczy. Kły wystawały w szyderczym uśmiechu. Na dłoni miał pazury niczym szpony wilka lub większego zwierzęcia. Miała również czerwony ogon.
-Wróciłeś bym mógł cię zabić jak resztę twoich bliskich. Bardzo mnie to cieszy.- Słyszałem szepty w swojej głowie, mimo że bestia nie otwierała ust.
Chwyciłem kawałek nogi od krzesła leżący na ziemi, bo nie umiem jeszcze używać mocy mojej i bez zastanowienia rzuciłem się na potwora błagając w myślach by Niyumi nie wyczuła gdzie jestem.

<Niyumi?> Musiałem w takim momencie to zostawić xD

529 słow

1 komentarz: