Yoshi zaśmiał się serdecznie na słowa Higekiego. Mógł się tego spodziewać, często odwiedzały go tak ciekawe osoby, które podświadomie, a może i świadomie, chciały znać działanie daru lub wyobrażały to sobie jako coś skomplikowanego. Fakt, mogły wyolbrzymiać, bo on sam nie mówił o nim za wiele. W końcu jego zdaniem słowa "uspokajanie wzrokiem" były wystarczającym wyjaśnieniem. A jak to było dalej interpretowane? Cóż, zależy kto na jaki wpadł pomysł. Niemniej Nao lubił posłuchać czasem o tym, jak przypadkowe osoby to widziały, jak bardzo wyolbrzymiały prawdę.
Spotkał się już z różnymi opiniami i wizjami. Niektórzy uważali, że bardzo odczuwali zmianę, choć tak naprawdę byli zbyt pochłonięci rozmową z nim. Inni, nie zauważali nic i podobało im się to. Zdarzyło się też kilka przypadków, gdy rozmówca faktycznie wyczuł, że youkai wpływa na jego emocje. Były to jednak osoby tak zdesperowane, że nie komentowały tego. Po prostu chciały znów odnaleźć spokój. Część klientów nie myślała o tym, że on na nie wpływa, druga połowa o tym właśnie lubiła rozmawiać. Zdarzały się osoby, które myślały, że mężczyzna musi odprawiać rytuały z użyciem dziwnych substancji. Jeden kitsune założył nawet, iż wystarczy przypadkowe spojrzenie. Był tego do tego stopnia pewien, że gdy jeleń otworzył drzwi ten już czuł się doskonale. Higeki należał najwyraźniej do osób, które uważały, iż ich zachowanie i myśli mają na to wpływ.
- Nie musisz na niczym się skupiać - odparł Yoshi i pokręcił delikatnie głową. - Powiedziałbym, że powinieneś się odprężyć, jednak właśnie dlatego poprosiłeś mnie o pomoc. Cóż więc mogę zalecić - urwał na chwilę by napić się trochę herbaty. - Większość odwiedzających mnie ludzi lubi mi opowiadać, co się dzieje w ich życiu. Zawsze mówią, że czują się tutaj swojsko, jak u najlepszego, starego przyjaciela, któremu można wszystko powiedzieć i mieć pewność, że nie wyjdzie to poza ten dom. Chciałbym być skromny, jednak te słowa muszę potwierdzić, jakkolwiek dumnie nie zabrzmią. Wszystko, co zostanie tu wypowiedziane nie wychodzi poza te ściany. - Ostrożnie spróbował odsunąć niepewność Higekiego, nie potrzebowali tego. - Mogę więc zaproponować, byś opowiedział coś o sobie. Albo porozmawiajmy o czymś co lubisz. Po prostu spróbujmy o tym zapomnieć. Chyba, że chciałbyś porozmawiać o tym, co cię trapi. Z miłą chęcią wysłucham wszystkiego.
Higeki? Uroki wyjazdów i nieobecności...
Liczba słów: 366
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz