czwartek, 3 maja 2018
Od Akane CD Michael'a "Instynk robi swoje"
Popatrzyłam niezadowolona na rozbite szkło, które leżało na ścieżce w milionie kawałków. Oczywiście, bo dlaczego by uważać i choć raz niczego nie zepsuć? Agh, jestem Bóstwem Mądrości, ale niszczenie delikatnych rzeczy przychodziło mi z zaskakującą łatwością. Ale przecież te dwie rzeczy miały się do siebie jak śnieg i ogień.
Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że jakiś piskliwy głosik dotarł do moich uszu, a przeprosiny, które głosił najwyraźniej odnosiły się do szkody. Przeniosłam spojrzenie na szarowłosego chłopaka. Nieco wyższy ode mnie (jak mogłam go przegapić?), chowający się za dłońmi ukrytymi w połowie w rękawach i te fioletowy wystraszone oczy, patrzące prosto na mnie.
Przez dłuższą chwilę milczałam, próbując odszukać jakikolwiek informacje na jego temat, jednak zupełnie na marne. Nie przypominałam sobie nawet, żebym kiedykolwiek wcześniej go spotkała. Może był nowy? W końcu w Kami codziennie pojawia się przynajmniej kilka nowych postaci, z czego większość to bóstwa. Zadziwiające jaką siłę ma wiara ludzi, żeby wierzyli tak też w inne rzeczy, to świat od razu byłby piękniejszy... Albo od razu by spłonął. Tak, to też jest możliwe.
Pokręciłam głową, odpychając wszystkie zbędne myśli i skupiając większą część swojej uwagi na chłopcu. No, chłopcu, bo raczej ciężko było nazwać go mężczyzną. Ale może to tylko takie wrażenie. W końcu co myli bardziej jak nie ono?
- Ale za co? To tylko szklanki, które miałam zanieść przyjaciółce. - Wzruszyłam ramionami, machając na to ręką. - Kupi się nowe, to tylko przedmioty.
Fioletowe tęczówki obserwowały mnie uważnie, śledząc każdy mój ruch, jakby sprawdzały, czy nie wykonam gwałtownego ruchu w jego stronę. Bał się? Być może, w końcu tacy ludzie zawsze uważniej wszystko obserwowali, chociaż nie była to reguła...
- Nie widziałam cię tu wcześniej. - Ponownie podjęłam próbę rozmowy, pochylając się nieco w stronę chłopaka. - Jestem Bóstwem Mądrości, Akane, do usług. - Skłoniłam się w pół. - A ty jesteś kimś kogo nie znam, ale z chęcią poznam, więc co powiesz na... Ciastko?
Jeśli ciastko go nie przekona to może kawa? Herbata? Owoce? Mleko? Cokolwiek, byle chciał ze mną pogadać choć kilka chwil. Nowi zawsze interesowali mnie bardziej niż sprawy, które ciągnęły się od dawna, a Koume znała mnie bardzo dobrze, więc zrozumie opóźnienie w dostawie nowych szklanek. Naprawdę czasem zastanawiałam się po co co dwa tygodnie przynosić nowe szklanki. Rzucała nimi po ścianach czy kolekcjonowała do tego stopnia, że półki się uginały?
Michael? >.<
Słów 388
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz