środa, 17 października 2018

Od Nexarona cd. Makoto "Przedszkolaki"



- Wiesz, że jesteś za sprytny dla własnego dobra? - potwierdził przypuszczenia Makoto i szturchnął łokciem w bok, bo choć normalnie takie słowa można było odebrać to teraz były po prostu zwykłym dogryzaniem sobie w męskim gronie. Ten drobny, ale wbrew pozorom bardzo istotny szczegół miał olbrzymie znaczenie. Można było zapytać "dlaczego?". Najbardziej oczywiste naturalnie było to, że nie musiał się udać fizycznie do każdego miejsca, gdzie chciał otworzyć przejście. Mount Everest? Zdjęcie, na którym widać jego czubek nawet z oddali w zupełności wilkowi wystarczyło. Nie potrzebował zatem wspinać się tygodniami po górskich szlakach, walczyć z naturą i innymi trudnościami. W obecnych czasach wystarczyło połączenie z internetem i pomoc wujka Googla. Teraz więc na telefonie odszukał stronę muzeum, przed którym stali i wybrał jedno ze zdjęć ekspozycji, aby przyjrzeć się lepiej.
Zdawało się, że było to zdjęcie z głównego pomieszczenia muzeum. Olbrzymiej sali, która zdawała się ciągnąć przez jego centrum, w której znajdowało się wiele najróżniejszych eksponatów, zaczynając od najbardziej rzucającej się w oczy wypchanej parady zwierząt zamieszkujących sawanny, czy szkieletu jakiegoś rosłego dinozaura, po mniej rzucające się w pierwszej chwili, ale nadal obecne gabloty na wielu piętrowych kondygnacjach po bokach sali. Ciężko oczywiście było dostrzec jakieś szczegóły ze względu na rozdzielczość zdjęcia, a było też bardzo możliwe, iż od czasu, gdy je zrobiono, sama wystawa mogła ulec częściowej, lub całkowitej zmianie. Dla wilka nie miało to jednak znaczenia, ponieważ to miejsce naprawdę istniało, a to już wystarczyło, aby mógł otworzyć do niego przejście.
- I wiesz... Poruszanie się raczej nie będzie problemem, ale czy będzie rozgardiasz, czy nie raczej od nas zależeć nie będzie prawda? - Nex w oczywisty sposób insynuował, że będzie to w dużej mierze zależeć od tego, czy i co znajdą w środku. Wilk bynajmniej nie zamierzał przejmować się utratą tego, czy inne zabytku z przeszłości. Ważniejsze było od niego, aby mógł się dobrze zabawić, a przy okazji wykonać zlecenie, jakie otrzymał. Miał świadomość, że brzmiało to nadzwyczaj pusto, ale... Jeśli ma wybierać między przeszłością a teraźniejszością to zawsze wybierze to drugie. Dlatego też jego poprzednie życie interesowało go raczej w kategoriach ciekawostki. Czegoś, czego poznanie nigdy nie będzie dla niego priorytetem, a jeśli nawet kiedyś by ją poznał to wątpił, aby miało to jakiekolwiek znacznie. Był sobą i nikim innym...
- Może to nie moja sprawa, ale... Jako uczeń? Student? Gość? A może byłeś jak Indiana Jones...

387 słów

1 komentarz: