piątek, 21 września 2018

Od Natsumi cd. Makoto "Biedny piesek"


Przysłuchiwała się z zainteresowaniem młodemu chowańcowi nie mogąc ukryć pobłażliwego uśmiechu. Łasuch, nie sposób było tego nie zauważyć. Jakby tego było mało nie wyglądał na takiego, co lubi dużo zjeść. Gdyby Natsumi nie usłyszała tego bezpośrednio od niego nie mogłaby uwierzyć, że taki maluch z chęcią tyle rzeczy lubi i je. Chociaż dzieci bywały różne, wiadomo, najwyraźniej pierwszy raz trafiła na chłopaczka, który wolał normalne dania od słodyczy. Albo po prostu ich na ten moment nie wymienił, bowiem na pusty żołądek lepiej było zjeść coś normalnego. Któż mógł wiedzieć, co chodziło po jego głowie. Na pewno nie onam
Jej myśli natomiast skupiły się na analizowaniu, co aktualnie znaleźć może we własnej kuchni i co, z wymienionych przez inugamiego dań, można szybko przyrządzić. Wzięła też oczywiście pod uwagę swoje umiejętności, które nie były szczególnie wybitne, ot, jej smakowało, zjeść się dało, ujdzie, żyje się dalej. Nigdy specjalnie nie kombinowała nad ulepszaniem dań, teraz raczej też nie chciała tego robić. Wybór więc padł na gyozę, z nią nawet sprawnie sobie radziła i czas przygotowania nie był jakiś długi. Co prawda dalej skazywał jej gościa na kilkadziesiąt minut bycia głodnym, ale na to też miała radę.
- I teraz i potem nie powinieneś się przemęczać, tak zalecił medyk - skomentowała, gdy Makoto skończył wymieniać swoje ulubione dania i oznajmił, że mógłby sam sobie coś ugotować. W tym samym momencie wstała i przeciągnęła się nieco. - Nie ruszasz się w takim razie za bardzo dopóki tutaj nie wrócę. Bandażami zajmiemy się po jedzeniu, sam na pewno nie dasz sobie z nimi rady, nawet jeśli jesteś tak samodzielnym chłopcem. - To powiedziawszy rozczochrała delikatnie Makoto na tyle, na ile pozwoliła jej wystająca spomiędzy kocy czupryna. - Gotowanie trochę potrwa, ale jeśli chcesz to przyniosę ci taiyaki. Powinnam mieć jeszcze kilka - zamyśliła się na chwilę. Nie pamiętała nawet czym nadziane były zakupione dzień wcześniej ciastowe rybki. Na pewno dwie były słodkie... ale pozostałe? - Nie jestem pewna z czym są... na pewno wybierałam te smaczniejsze.

Makoto?
Liczba słów: 325

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz