wtorek, 27 lutego 2018

Od Nexarona CD Yae "Ciekawe miejsce do odwiedzenia według Haku"


O... A jednak królica miała jakieś imię. Znaczy się, to było oczywiste od samego początku, ale raczyła się w końcu nim podzielić z wilkiem, a nawet zdradzić, że jest "dziewczyną do zabawy". Chyba niczym niezwykłym nie będzie to, jakie było pierwsze spojrzenie Nexaron'a gdy usłyszał taką samoprezentację. Jak się jednak okazało po chwili, nie była ona dziwką, a... Kelnerką? Kto by pomyślał, prawda? Dziewczyna do zabawy to w dzisiejszych czasach kelnerka. Nex rozumiał, że nie mieszkał bezpośrednio pośród ludzi i jeszcze dalej od bogów, ale jeśli taki właśnie obecnie panował slang pośród tych drugich to, co tu dużo mówić. Wilk był przerażony poziomem kultury w boskim wymiarze...
Ogólnie rzecz biorąc, to był przerażony całą ich rozmową. Nie miał naturalnie wpływu na to, co mu odpowiadała Yae, ale on sam brzmiał jak potłuczony. "Zjem cię z chlebkiem"... Aż dreszcze przeszły wilka i zebrało mu się trochę na wymioty po samym wspomnieniu tego, co sam chwilę wcześniej powiedział. To musiały być objawy udaru słonecznego. Nie był przecież kimś takim, ale co poradzić. Niby pomyślał, że z królików robi się dobry pasztet i nadal tak uważał, lecz ona miała bardzo nie wiele w sobie z królika. Tyle, co uszy i może ogonek, ale tego nie był w stanie obecnie stwierdzić.
To MUSIAŁA być wina udaru słonecznego. Był on znacznie bardziej groźny, aniżeli wilk pierwotnie przypuszczał. Co najważniejsze nie czuł wcześniej żadnych jego objawów i nawet teraz zdawał się myśleć całkiem trzeźwo. Yae chyba jednak jeszcze nie do końca, bo zdecydowała się przebrać. Skąd to wiedział? Nie, nie zajrzał do środka, ale namioty naturalnie prześwitywały, a słuch też nie miał najgorszy. Gdyby byli na campingu wilk pewnie nie zwróciłby na to uwagi, ale byli w miejscu, które spokojnie można uznać za siedlisko demonów, a ona jeszcze robiła to w jakimś turystycznym namiocie. Tak w ogóle to KTO U LICHA ROZBIJA NAMIOT W ŚWIĄTYNI PEŁNEJ ZŁOTYCH KOLUMN I INNYCH KOSZTOWNOŚCI ?!! Turyści? Wątpliwe. Archeolodzy. Na pewno nie!! Oczywiście nigdzie nie było widać ich właścicieli. Może zostali już zgarnięcie przez lokalne władze za swoją bezgraniczną głupotę. Nie wyglądało na to, aby zabrali cokolwiek ze swoich nawet prywatnych rzeczy, czy żywności. Choć nie była to miła perspektywa to alternatywą było zostanie porwanym przez akumy, więc mimo wszystko Nex życzył im dobrze.
Wracając jednak do chwili obecnej, bardzo go korciło, aby po prostu iść dalej i mieć nadzieję, że demony zaatakują królicę jeszcze, gdy będzie miała spuszczone portki. Może wtedy zrozumiałaby, że pewnych rzeczy po prostu się nie robi, albo, że na wszystko jest odpowiednie miejsce i czas. Ostatecznie tego jednak nie zrobił. Po sprawdzeniu jeszcze raz namiotów w poszukiwaniu żywej duszy lub ich ciał usiadł przy jednym z nich i postanowił uzupełnić płyny. Nie skusił się na pozostawiony w obozowisku prowiant w obawie, że mogło coś w nim być dodanego. Demony, zwłaszcza te bardziej inteligentne potrafiły stosować bardziej wyszukane metody pozyskiwania ofiar aniżeli staromodna przemoc. Poza tym miał przy sobie dość wody i jedzenia na wieczór, ale gdyby chciał, to mógłby pozyskać tyle wody, aby całe to miejsce po prostu utopić. Czemu więc tego nie zrobić? Pomijając już zniszczenie bezcennych zabytków, to zepsułoby to całą zabawę z polowania. Odczekał, więc cierpliwie aż Yae skończy się przebierać i wyjdzie z namiotu. Gdy to już uczyniła, szybko jej się przyjrzał, chcąc zrozumieć czemu, zdecydowała się to uczynić akurat teraz, ale niestety... Nie był w stanie tego pojąć. Nowe ubrania były krótsze, przewiewniejsze, a nawet trochę tu i tam obcisłe. W sam raz, że tak powiem na randkę, lecz bez wątpliwości pożałuje ona takiego wyboru za góra kilkadziesiąt minut, gdy temperatura znacząco spadnie i będzie trząść się jak osika.
Dość jednak już czasu zmarnowali na przebieranki. Nex miał tylko nadzieję, że w zamian będzie przynajmniej z niej jakiś użytek i spełni funkcję żywej tarczy dla niego. Może któreś z demonów byli zboczeńcami w poprzednim życiu. Wtedy na pewno trafiłaby w ich gust. Oczywiście nie będą mogli tego specjalnie sprawdzić, bo jeśli kogoś spotkają, to od razu będą próbowali się nawzajem pozabijać, a nie wymienić spostrzeżeniami na temat ubioru królicy. Którędy jednak teraz pójdą? To akurat było bardzo proste. Jak wcześniej spośród wszystkich korytarzy Nex ruszył tym, który najbardziej zalatywał zgnilizną resztek ludzkich ciał. Szybko jednak trafiając do pustego pomieszczenia, w którym wzdłuż ścian stały resztki glinianych naczyń. Było to trochę zaskakujące dla wilka, ale nos go nie zawiódł. Tutaj musiało być jakieś przejście dalej, którego jeszcze nie dostrzegał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz