wtorek, 13 lutego 2018

Od Yuudai'a CD Mizuki "Tajemniczy nieznajomy"


Mmmm. Biusty. Znowu je widzę i jest to piękny widok. Ale znowu zaczynają znikać i się budzę. O dziwo nie krzyczałem. Głowa mnie nadal bolała. Wtedy zauważyłem, że jestem w jakimś budynku. A dokładnie na kanapie.
-Yu spokojnie przypomnij sobie. To nie możliwe byś zaliczył jakąś panienkę i tego nie pamiętał. Takich rzeczy się nie zapomina Yu.
Zacząłem powoli oddychać, poczułem ból głowy i przypomniałem sobie jak oberwałem od jakiejś kobiety, a potem tą piękną dziewczynę, na którą spadłem. Rozglądnąłem się i zobaczyłem, że ten pokój, a raczej salon był urządzony bardzo ładnie. Cały z drewna. W kominku płonął ogień i była miła atmosfera w nim. Był ogólnie przytulny.
Wstałem jakoś i postanowiłem powęszyć. Pierwszym pomieszczeniem, jakie znalazłem i całe szczęście była łazienka. Załatwiłem swoje potrzeby i wyszedłem z niej. Spojrzałem w lustro i zauważyłem, że cała koszulka jest podarta gdzieniegdzie i brudna. Cóż trzeba będzie jakąś ukraść z targu ludzi. Kolejną rzeczą, jaka rzuciła mi się w oczy to ubrania a dokładnie bielizna. Od razu oko przybrało kolor pomarańczowy, czyli kolor, który odpowiada u mnie zdziwieniu połączony z fascynacją. Nie dotykałem tej bielizny, bo to nie wypada, ale stanowczo to dom jakiejś kobiety. Bardzo możliwe, że tej, na którą spadłem albo jakiejś psychopatki. Sprawdziłem i byłem w domu sam. Głowa nadal mnie bolała, ale podszedłem do okna. Jak na złość nie miałem moich okularów, czyli musiałem je zgubić podczas upadku. Wytężyłem wzrok i przyuważyłem niewyraźną postać. Oczywiście ja i moja wada wzroku widzenia z daleka. Postać szła w stronę domku. Zauważyłem a może mi się tak zdawało, że postaci tej świecą się włosy niczym aniołowi. Bez zastanowienia szybko położyłem się na kanapie i udałem, że śpię. Po paru minutach postanowiłem zaryzykować i odwróciłem się bezszelestnie. Po kuchni krzątała się jakaś kobieta. Z tyłu ciężko było stwierdzić kot to ale była naprawdę zgrabna. Wstałem i się odezwałem.
-Em... Witam.
Kobieta odwróciła się i wtedy to się stało. Zobaczyłem ją. To ta sama, którą zauważyłem zaraz po tym, jak się obudziłem na zewnątrz. Była słodka. Miała jasnoszare włosy i jasną cerę. Ale moją uwagę o dziwo nie przyciągnął biust, tylko jej oczy. Były dwu kolorowe. I jak na złość wtedy się to wydarzyło moje oko niespodziewanie przybrało barwę czerwieni i w tej chwili zmieniłem się w lisa. Moja jedyna słabość, którą odkryłem. Jak na nowo poznanej kobiecie moje oko się zmieni na czerwone to niespodziewanie zawsze zmienia mnie w lisa. Po paru sekundach jak się patrzyła na mnie znowu stałem się człowiekiem. Dobrze że to chwilowe tylko.
-Eee... To jeszcze raz. Cześć.

<Mizuki?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz