poniedziałek, 12 lutego 2018

Od Yuudai'a CD Mizuki "Tajemniczy nieznajomy"


Uwielbiam lato. Ciepełko i dziewczyny skąpo ubrane na plaży czy biegające w parku to jest najlepsze połączenie. Możesz obserwować bardzo miłe widoki a one i tak mają to gdzieś. Jak dobrze być kitsune. Szkoda, że do tych kociaków nie można zarywać, bo i tak zaraz o tobie zapomną. Mniejsza z tym muszę znaleźć sobie jakieś zajęcie. Po godzinie gapienia się na dziewczyny w końcu jednak ruszyłem szukać zajęcia. Postanowiłem, że trochę pobiegam sobie wokoło parku. Połączę przyjemne z pożytecznym. Poćwiczę i pooglądam laski. Po godzinie treningu ujrzałem piękną kobietę. Od razu moje oko zmieniło się na kolor różowy. Już chciałem iść za nią, ale i tak by mnie nie zauważyła. A poza tym zauważyłem kolejną o wiele lepszą panienkę. Jest co oglądać. Po treningu stwierdziłem, że pójdę się przejść do lasu.
~~
Gdy doszedłem na miejsce to założyłem słuchawki i włączyłem muzykę. Oko tym razem było brązowe, czyli naturalnego koloru. Zawsze tak mam, jak słucham piosenki i zapominam o wszystkim. Żałowałem trochę, że nikt mnie nie widzi i nie mam kogo podrywać. Chodziłem tak z parę godzin aż zaczęło się ściemniać.
-Hmmm Gdzie by tu dziś pospać.
Żałowałem, że nie mam swojego mieszkania, ale cóż. I właśnie wtedy ujrzałem pewną osobę. Była ładna, ale taka trochę dziwna. Spojrzała na mnie i odwróciła się w drugą stronę i poszła sobie. Stwierdziłem, że zaryzykuje i podbiegnę, bo chyba ona mnie widzi. Jak tylko ją dogoniłem i zauważyłem, że przypomina trochę ptaka, ale i tak niezła była.
-Hej kotku może chciałabyś…
Nie dokończyłem, bo zaraz zamachnęła się, dostałem od niej w głowę i straciłem przytomność.
~~~~
Nie wiem ile czasu minęło, ale czułem, że jest mi dobrze ze względu na obrazy jakie widziałem. Widziałem biust. Masę biustów. Ale czułem też coś innego. Coś, czego nie znam, a raczej ktoś. Obraz w głowie się zaciemniał i wszystko znikało a ja się budziłem.
-OPPAI.
Zakrzyczałem i się podniosłem. Nigdy przed obudzeniem chyba nie krzyczałem. Była noc. Zauważyłem kogoś. Była to dziewczyna. Na szczęście nie ta, co mnie znokautowała. Ta była inna. Taka niewinna i słodka. Patrzyła na mnie i się odsuwała. Wstałem, otrzepałem ubranie z kurzu i szybkim krokiem podszedłem do niej.
-Witam panienkę. Wiesz jesteś bardzo ładna. I mnie widzisz oraz…
Nie dokończyłem, bo właśnie zakręciło mi się w głowie co było efektem pewnie tego uderzenia. Ostatnie co widziałem to twarz nowo spotkanej dziewczyny coraz bliżej.

<Mizuki ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz