sobota, 17 lutego 2018

Od Nexarona CD Yae "Ciekawe miejsce do odwiedzenia według Haku"


Ciężko było wilkowi nie odczuć wrogiego spojrzenia na swych plecach. Niestety nie były to spojrzenia akum czających się w zakamarkach, które powitałby z radością, a nadpobudliwego królika. Co z kimś takim zrobić? Zabicie jej nie stanowiłoby wyzwania, ale już wcześniej zaniechał tego wyboru. Nie, żeby obawiał się konsekwencji. Nie służył żadnemu z bogów i nie zależało mu na dostępnie do boskiego wymiaru, lecz w praktyce nie byliby w stanie powstrzymać go od wstępu do niego bez względu na to, jak wielką armię by zgromadzili. Mógł ją też po prostu odesłać gdzieś daleko, na przykład na wyspy Bora Bora albo na środek Oceanu Spokojnego. Ciekawe ile dni wytrwałaby rzucana falami na lewo i prawo nim by utonęła z wycieńczenia. Wydawało się to być śmieszne, ale nawet on, gdyby nie jego talent w takiej sytuacji najpewniej by umarł. Tak niewiele potrzeba, aby zabić chowańca... Jednak na razie i tego czynić nie zamierzał, bo w końcu mógł to zrobić w dowolnej chwili, prawda?
-Z czego się śmiejesz? - zapytała go z "kobiecym wdziękiem" królica, gdy się zrównali. Nie chcąc jednak być niegrzeczny, nie powiedział, że myślał o tym, jak smakowałaby, gdyby przerobił ją na pasztet.
-Takie chucherko mnie powaliło - to było na swój sposób w istocie śmieszne. Niby jej na to pozwolił, ale nadal śmieszne. Sam nie uważał się za osobą dużą. Widział wiele osób od siebie wyższych, jak również i masywniej zbudowanych nawet pośród ludzi, więc z jego punktu widzenia to Yae była po prostu wersją kieszonkową prawdziwej kobiety. Niby miała krągłości tam, gdzie trzeba, ale nie byłby pewien jej wieku, nawet gdyby była człowiekiem, a tym bardziej chowańcem. Może na zawsze pozostanie utkwiona w tym dziecięcym ciele i powinien jej współczuć? Jeśli jednak poruszyć kwestię piękna... To nie miała czym się wyróżnić. Znaczy, z doświadczenia Nex zauważył, że nie było brzydkich bogów, czy chowańców. Może było to jakieś zboczenie najwyższego z bogów, ale wiecie jak to jest. Aby ktoś mógł być piękny, to ktoś musi być brzydki. Jeśli nie było takiego rozróżnienia to Yae stawała się po prostu przeciętna... Nie, żeby Nex uważał się za lepszego, ale przecież oboje byli chowańcami, prawda? Co się tyczy zaś pragnienia ciałka królicy, to wilk na pewno tego nie czuł. Są gusta i guściki, i niektórzy lubią dzieci, a miejscowi podobno gustowali nawet w kozach. Może wśród nich dziewczyna znalazłaby sobie adoratorów.
Ostatecznie rozmowa się im nie kleiła, ale co poradzić. On był wilkiem i choć tego nie pokazywał po sobie to w istocie wielkim, i złym, a ona... Eeee.... Królikiem chorym na wściekliznę i dodatkowo po wypiciu 3 ekspresso? Tak... To chyba najlepiej oddaje to, jak Nex ją widział. Nie zje jej, bo obawia się, że czymś się od niej zarazi, a to byłby dopiero wstyd.
Na moment z podziwiania okoliczności natury wyrwał go ruch. Od to na półce skalnej ponad miejscem, w którym mieli zaraz przechodzić, zaczął kołysać się kamień. Ciężko było to nazwać czymś naturalnym, bo był on pokaźnych rozmiarów i wiatr do takiego zjawiska raczej doprowadzić nie mógł. Gdy w końcu zaczął spadać, królica jak z procy wystrzeliła z jego pleców, aby rozpłatać go na drobne kawałeczki. Zachowała się jak pies aportujący patyk, ale może chciała się przed nim popisać? Ciężko było zgadnąć, a gdy Yae wylądowała z powrotem na dnie wąwozu to Nex'a już tam nie było. Będąc zbyt skupiona na celu, nic nie usłyszała ani zobaczyła. Zaraz, jednak jeśli by tylko chciała, to mogłaby go zobaczyć stojącego na półce skalnej poza zasięgiem jej króliczych skoków, a z której to spadł przed momentem głaz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz