- No słucham gdzie - w zamyśle wilk zamierzał zaproponować parę innych ciekawych miejsc do odwiedzenia. Choć w każdym z nich tkwił pewien haczyk. O ile nigdy nie była wcześniej w miejscu, do którego trafi, to powrót będzie zapewne sporym wyzwaniem, bo na własną rękę będzie musiała znaleźć portal powrotny do świata bogów. Nie wspominając już nawet o tym, że takie miejsce jak Antarktyda, Amazonia, czy wyspy Bora Bora nie posiadały własnych portali. W najgorszym wypadku mogłoby to nawet doprowadzić do śmierci boga, a on nawet nie kiwnąłby palcem.
I znów rozczarowanie... Po czasie, jaki spędził na oczekiwaniu na decyzję Min i który wydawał mu się wiecznością, a który wystarczył, aby nawet jej pies się znudził, ostatecznie kazała mu wybrać. Och... Jak bardzo chciał ją teraz wysłać na Antarktydę, Mont Everest, albo na środek Oceanu Spokojnego, lub lepiej... Do środka aktywnego wulkanu. Wymagało od niego wielkiego wysiłku, aby od razu tego nie zrobić, ale... Udało się. Wziął głęboki oddech, pomasował skroń i wcale nie krył swego "lekkiego" zirytowania całą tą sytuacją przed swą rozmówczynią.
- Przyznaj się... Nie jesteś boginią mądrości, inteligencji ani bystrości, prawda? - ignorancja to jednak błogosławieństwo. Minyoung, nawet gdyby z całych sił próbowała to nie zdołała, by mu teraz uciec, a wysłanie jej gdzie pieprz rośnie, zajęłoby mu mniej niż mrugnięcie oka. To właśnie wyobrażając ją sobie teraz w tych różnych scenariuszach, koił swe nerwy. Gdy w końcu miał to za sobą, zaczął się na poważnie zastanawiać jakie miejsce spełniałoby jej oczekiwania. Miejsc takich było tak dużo, że aż ciężko było wybrać jedno, które by się wyróżniało.
- Może wyspy Bora Bora? Wiesz... Hawaje? Te klimaty. Ciepło, ale nad morzem więc nie tak bardzo odczuwalne. Dużo wody aby się schłodzić. No i chyba zabierzesz ze sobą swego psa? - zapytał zauważając, że właścicielką chyba zupełnie o swoim podopiecznym.
374 słów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz