piątek, 13 kwietnia 2018

OD NEXARON'A CD MINYOUNG "NOWY HORYZONT"


Tak było znacznie lepiej. Mina Minyoung i jej zachowanie było dokładnie tym, na co liczył, i czego się spodziewał wilk. Niby wiedział, o co chodziło dziewczynie, ale nie był do tego szczerze przekonany. W swej prawdziwej postaci wilka cały czas biegał zupełnie nagi, jeśli nie uznać futra za ubranie i nie było jakoś problemów. Znaczy się były... Ale innego rodzaju, bo jaki człowiek nie uciekłby krzycząc wniebogłosy na widok wilka wielkości samochodu. Teraz zaś gdy był w swej ludzkiej postaci, gdy zapomnimy o uszach i ogonie, to nagle ubrania stawały się jakimś wielkim problemem. Co z tego, że zobaczą go ludzie? Co z tego, że zobaczą go dzieci? Za chwilę o wszystkim zapomną i będzie tak, jakby nic się nie stało. Choć swoją drogą jemu osobiści "latałoby to koło ogona" gdyby nawet nie zapomnieli.
Z rozbawieniem, więc obserwował zachowanie dziewczyny, które w jego odczuciu nie można było określić inaczej jak uroczym. Gdy jeszcze dodać do tego te... Nazwijmy to "próbami" zachęcenia go do ubrania się, lub sprawienia, aby poczuł się zakłopotany, to skutek mógł być tylko jeden. Jego szczery uśmiech stał się jeszcze szerszy, a on czuł tym większą satysfakcję.
- Wysokie mniemanie co do swego wyglądu? - zastanowił się moment dłużej nad słowami dziewczyny, bo zwróciły jego uwagę - Mmm... Dziękuje za komplement, bo rozumiem, że pomyślałaś o tym, bo według ciebie jestem nie brzydki, ale mylisz się... Nie uważam się za wzór piękna. Zwłaszcza pośród "idealnych" bogów, lecz... Nie będę się wstydził tego, co mam tak jak ty - nie starał się przy tym niczego dowieść. Swej wyższości, czy racji względem tego, w co Min sama wierzyła. Jedynie usiłował przekazać co kierowało jego zachowaniem nie licząc nawet na to, że da to jakiś skutek. W końcu, aby dwie strony mogły się porozumieć, to obie muszą tego chcieć, a tutaj czegoś takiego raczej nie uświadczymy.
Gdy w końcu w akcie desperacji wywołanej zbliżającym się na pomost ludzkim dzieckiem spróbowała go po raz kolejny wepchnąć do wody, nawet nie stawiał oporu. Dlatego przecież się rozebrał... Aby popływać, ale wykorzystując chwilę nieuwagi, gdy bogini była zbyt rozkojarzona patrzeniem na uciekające dziecko, które mogło swoją drogą równie dobrze uciec wystraszone szczekającym psem co z innych powodów, chwycił ją jeszcze za rękę, wciągając za sobą do wody.
Woda była naprawdę przyjemnie ciepła i zarazem orzeźwiającą. Nex z radością pozwolił, aby go całego otuliła i nawet na dłuższą chwilę pozostał pod powierzchnią dryfując leniwie nim ponownie wynurzył się na powierzchnię w poszukiwaniu żądnego mordu wzroku bogini morza.

413 słów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz