czwartek, 12 kwietnia 2018

OD NEXARON'A CD MINYOUNG "NOWY HORYZONT"


Nex nie udawał, że Minyoung jest ułomna i nikt ktokolwiek zdąży coś powiedzieć zaznaczę, że za takową jej JESZCZE nie uważał. Choć starał się stwarzać takie wrażenie, więc wcale łatwo mu to nie przychodziło. Naiwna, aby nie powiedzieć dosadniej, jednak była bez wątpienia, jeśli uważała, że pozwoli jej stanąć sobie za plecami tak bez słowa wyjaśnienia. Nie byli jeszcze na żadnej randce, nie znali się na tyle dobrze i nie ufali sobie wcale, więc czemu miałby odsłaniać przed nią swoje plecy? Naturalnie śledził ją spojrzeniem, gdy się do niego zbliżała, a gdy chciała stanąć za nim, odwrócił się do niej przodem i czekał na to co się stanie dalej... Ona jednak po raz pierwszy odkąd na niego wpadła, zachowała się nawet uroczo. O boże, a jednak jak chce, to potrafi... Mniej więcej to przemknęło przez myśl wilkowi, gdy ostrożnie chwyciła go za ubranie. Prawie że chciał zmienić plany, ale jednak nie.
Po chwili znaleźli się na wyspach Bora Bora. On z psem stali na molo, a ona wylądowała w wodzie. Nie, żeby jej coś groziło poza nagłą kąpielą. Wody tam było przyjemnie ciepła i miała tylko z metr pięćdziesiąt więc już po chwili pisków, krzyków i wierzgania kończynami w końcu wielka bogini stanęła na nogach, z rządzą mordu w oczach. To była ostatnia kropla, która sprawiła, że Nex tak naprawdę nie widząc powodu, aby się powstrzymywać, zaczął się po prostu serdecznie śmiać. Sam widok można byłoby uznać za przyjemny dla oka, bo oto urodziwa kobieta/dziecko stała przed nim i miała na sobie przemokniętą koszulę, przez którą bez kłopotu dało się teraz dostrzec jej bieliznę, ale jej mina... Była po prostu bezcenna i nawet nie przejmował się tym, jak Min wychodzi z wody, czy zbliża się do niego. Nie reagował, nawet gdy go z całej siły zepchnęła z pomostu do wody. Zrozumiałe było, że bogini morza wyobraziła go sobie lądującego w wodzie i pewnie robiącego przy tym jakieś dziwne miny, ale zapomniała o tym, że to jej rola jest spełniać życzenia ludzi. Nex zaś nie zamierzał pozwolić komuś rzucać kością za siebie i zamiast wpaść do wody, stanął sobie po prostu na falach, aby po chwili odwrócić się do niej, czując jak wody obmywa mu co najwyżej kostki. Wytarł jeszcze łezkę, która zebrała mu się w kąciku oka od tej zabawy i powoli wyprostował, patrząc na dziewczynę z satysfakcją.
- Czyli co? Teraz moja pora, aby się zmoczyć? - zapytał, jakby nie było to oczywiste, po czym chwilę odczekał i... Zaczął się rozbierać. W pierwszej kolejności ściągnął z siebie podkoszulkę przez głowę i rzuciwszy ją w bok sprawił, że zniknęła w jednym z portali. To samo stało się też ze spodenkami, które z siebie po chwili zdjął, ale na tym nie poprzestał. Zdjął również bokserki i wcale nie próbował się przy tym kryć. Stanął przed nią dumnie w pełnej chwale.

469 słów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz