środa, 27 grudnia 2017

Od Hanako CD Azazela "Tęczowy motyl"


Miasto było spokojne. Każdy szedł przed siebie, niektórzy rozmawiali. Zdecydowana większość zajęta była swoimi sprawami, mało kto wyglądał na osobę błąkającą się po ulicy bez celu. Rozglądałam się ukradkiem i starałam się szybko oceniać otoczenie. Ludzie są różni i nawet jeśli ci, którzy trafili powinni być dobrzy, nie czułam się na tyle pewnie, by móc im zaufać. Nie znam ich, nie jestem zobowiązana by to zrobić.
Niemniej dzisiejszy dzień nie zapowiadał żadnych nieszczęść. Nikt nie zwracał na mnie uwagi, udawało mi się odpowiadać tym samym. Słońce rozproszyło też cienie, w których mogło się coś czaić, wszędzie było jasno. Było bezpiecznie. Do momentu, gdy poczułam na swoich plecach dreszcz, który pojawiał się zawsze, kiedy byłam obserwowana. Przystanęłam na chwilę i odwróciłam się. Niemal od razu dostrzegłam źródło nieprzyjemnego uczucia.
Czarny pies wyraźnie starał się utrzymać dystans między nami, jednak udało mi się go dojrzeć w tłumie ludzi. Zatrzymał się widząc mój ruch i umknął w bok znikając mi z oczu. Obserwował mnie? Wzdrygnęłam się na tę myśl i czym prędzej zakończyłam swoją podróż w sklepie plastycznym, gdzie nie mógł wejść niezauważony.
Przywitałam się z jego właścicielką, była przemiłą youkai i miała śliczne rude, kręcone włosy, spomiędzy których wystawały zajęcze uszy. Zawsze dyskutowała ze mną o tym, jakie farby są najlepsze, które kolory bardziej do siebie pasują. Były to zwykłe wymiany opinii dwojga artystów, jednak zawsze poprawiały mi humor. Wystarczyły dwa słowa i doskonale wiedziała, czego potrzebuję.
- Poczekaj chwilę, na zapleczu powinnam mieć większą tubkę tego koloru. - Uśmiechnęła się, a ja podekscytowana pokiwałam głową.
Malarze narzekali, że najszybciej kończyły im się barwy biała i czarna. Ja szybciej wykańczałam inne kolory, tym razem padło na chłodny brąz. Odwróciłam się od lady. Może było tak dlatego, że na zaś kupowałam większe opakowania bieli i czerni, a pozostałych mniejsze? W takim razie stosownym będzie zacząć zbierać wszystko w jeszcze obszerniejszych tubkach, o ile takie jeszcze znajdę. Zwróciłam wzrok w stronę okna i zamarłam.
Po drugiej stronie ulicy stał czarny pies i nie miałam żadnych wątpliwości, było to to samo zwierzę, co wcześniej. Teraz wyraźnie widziałam jego masywną sylwetkę obrośniętą grubym futrem. Drgnęłam, gdy nasze spojrzenia się skrzyżowały i szybko odwróciłam wzrok. Czemu dalej mnie obserwował? Czemu nie zostawi mnie w spokoju? Czy pozwoli mi wrócić do domu? Czy mogę stąd bezpiecznie wyjść, czy będę musiała biec?

< Heh, mogę rozpętać grozę. Umysł Hanako to ciekawy system. Azazel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz