czwartek, 28 grudnia 2017

Od Soushiego CD Shiarou "Odbicie w krzywym zwierciadle"


Gdy pijana dziewczyna wyszła z baru ja się przesiadłem do stolika przy oknie,zauważyłem,że ta sama dziewczyna zostaje zatrzymana przez Nekomante,jak zwykle pomiędzy tymi typami chowańców są jakieś zwady,więc tylko stanąłem w drzwiach baru i się przyglądałem,jak się rozwinie ta sytuacja.Dziewczyna uderzyła Nekomante w nos,zamierzała odejść spokojnie,ale nekomanta nie dał za wygraną i przystawiał lufę pistoletu w stronę dziewczyny.Zapaliłem swoje 3 z 9 ogonów i po chwili stałem pomiędzy pistoletem a dziewczyną.
-Chłopcze nie tak agresywnie,rozstrzygnijmy to pokojowo.-Radziłem głosem pełnym łagodności.
-Pffff.Nasz pieseczek znalazł sobie chłoptasia.-Zaśmiał się w obrzydliwy spokój.
-Eh.Jak nie chcesz po dobroci to po złości tak to mówią?-Westchnąłem. i momentalnie spopieliłem jego pistolet samym dotykiem ręki.
-Co to kur...-Powiedział zdziwiony jak nikt inny.-No to walczmy na pięści.
-Jak wolisz.-Po moich słowach zgasiłem ogony a on przyjął pozycję od razu do ataku i wymierzył cios.
Uniknąłem ciosu z ogromną łatwością nawet bez mocy i wymierzyłem mu jednym podbródkowym w szczękę.Zęby się posypały i to nie jeden.Po chwili zaczepiła mnie z tyłu dziewczyna,która posiadała identyczne oczy do moich tylko,że na odwrót.
-Dlaczego to zrobiłeś?-Spytała.-Sama mogłam sobie poradzić a teraz będę miała więcej kłopotów.
-Twoje piękno nie zasługuje na takie maniery od ciebie.-Odpowiedziałem grzecznie.
-Znalazł się gentlemen na białym koniu ratować niewiastę w kłopotach.-Powiedziała z ironią.
-Jestem biały,ale ja jestem kimś z kim nie warto zadzierać.
-Biały rycerz pokonuje wielkiego koto podobnego smoka by uratować niewiastę i ją ocalić z opresji.
-Eh.Nie rozumiesz chyba
-Tak.Nie rozumiem tego dlaczego mi pomogłeś.
-Piękno nie powinno się marnować na takie rzeczy,a róża z złamaną łodygą traci swój urok.
-Róża to róża, a ja umiem sobie radzić.
-Mów co chcesz i tak ja mam swoje zdanie o twym pięknie.
-Tak w ogóle czym ty jesteś?-Zaczęła mnie obchodzić w koło.-Twoje ogony czasem wcześniej się nie paliły.
-Paliły się,a co?Musiałem jakoś pomóc i jestem kitsune.
-Te typy chowańców lisów tak?
-Tak piękna damo.
-To napijmy się razem,ponoć lisy to są dobrzy w piciu.
-Nie dzisiaj,ale mam lepszą propozycję.
-Moja propozycja nie jest dla ciebie wystarczająca dla ciebie?!-Spytała oburzona.-Mów o tej twojej lepszej propozycji i to już.
-Przejdźmy się wpierw,chciałbym z tobą porozmawiać.
-Pan lisek chce porozmawiać?Ah co za nieszczęście muszę kupić nowe rękawiczki,więc wybacz.
-Spokojnie możemy pójść razem.
-Chole......-Usłyszałem cichy pomruk z jej strony.
-Zanim pójdziemy może się przedstawię,Soushi dla przyjaciół Shiro a dla wrogów Shiro Akumu.
-Ha ha ha ha.Biały demon dobre-Zaśmiała się,a ja niepostrzeżenie ukląkłem i złapałem ją za rękę.
-A jakie jest twoje imię piękna damo?-Spytałem patrząc jej prosto w oczy.

<Shiarou?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz