piątek, 26 stycznia 2018
Od May CD Nexaron'a "Deszczowy dzień"
-No to znaczy że jesteś wielkim niedobrym wilkiem na diecie głodowej. – zaśmiałam się nieco wredniej. Kto w końcu powiedział, że zawsze i wszędzie muszę być taką idealną i grzeczną boginią. Zawsze można było się nieco odgryźć i troszkę przy tym pomieszkiwać w większy lub mniejszy sposób.
Zaraz też wyciągnęłam rękę i pomacałam jegomościa nieco po brzuszku jeśli mi na to pozwolił, a jeśli się odsunął lub zareagował w jakikolwiek inny sposób dając po sobie poznać że nie chce lub nie ma na to ochoty, to nie pchałam swojego łapska tam gdzie tego nie chciano i tyle, wtedy jedynie wskazałam palcem na jego brzuszek.
-No i nie widać po tobie byś głodował. – dodałam po chwili, uśmiechając się uroczo.
- Gorzej jak przyjdzie jakaś większa wichura, burza lub coś takiego rodzaju i ta świątynia zrobi bum albo rozwali się jeszcze bardziej lub dach spadnie ci na łepetynkę, będziesz ranny lub zrobi się z ciebie mokra plama i co wtedy… Ale to oczywiście twój wybór i jeśli ci to odpowiada, to bardzo dobrze.- stwierdziłam.
-No nie ale te elementy są bardziej obecne w wyglądzie Chowańców niż samych bogów. – na te słowa poprawiłam lekko swoją dłonią moje pukle liliowych włosów, delikatnie przeczesując je włosami by nieco lepiej układały się na mojej głowie. Zaraz też spojrzałam przed siebie.
- Ej, jak ty umiesz takie czary to chodź będziesz mi otwierał te wyrwy bym sobie przechodziła przez nie. – zaśmiałam się otwierając parasolkę i powoli wychodząc z świątyni.
- Dzięki za pomoc. Do zobaczenia kiedyś. – uśmiechnęłam się i pomachałam mu ręką po chwili znikając w wyrwie.
<Nexaron?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz