środa, 31 stycznia 2018

Od Neaxrona CD Haku "Skrzynia zagadek"


Nexaron po prostu nie mógł ukryć tego, pod jakim był wrażeniem. Pod wrażeniem jak bardzo Haku się pomylił? A może po prostu go nie słuchał? To miałoby rzeczywiście znacznie większy sens, niż założenie, że miejsca, które mu wskazywał to "miejsce, gdzie można się dobrze zabawić po zmierzchu?". Wycieczki do wulkanów po zmierzchu to rzeczywiście sport ekstremalny. Zwłaszcza jeśli mowa o tych nadal aktywnych i nawet Nex nie był na tyle szalony, aby tego próbować. Jaskinia Waitomo na pewno tak samo wygląda za dnia, jak i nocą, ale dostarczała innych wrażeń, aniżeli wilk miał w zamyśle. To samo można było powiedzieć o wielkim kanionie. Nie chcąc nic mu ujmować, ale to raczej nie jest jakieś specjalne miejsce do zabaw po zmierzchu. Znaczy... Mogłoby być całkiem fajnie, gdyby sprosić paru chowańców, a dzięki Nex'owi fakt, że jest normalnie to ciężko dostępne miejsce, dla nich nie miałby żadnego znaczenia. Najmniej wysiłku ze wszystkich miejsc i będące najbliższe odpowiedzi na pytanie, jakie faktycznie zadał chowaniec były wyspy Bora-bora. Bez wątpienia miały one wiele wspaniałych miejsc do zobaczenia, ale po zmroku można było również dobrze się zabawić.
- Wiesz... Myślałem, że mówiąc o miejscach do zabawy po zmierzchu, wyraziłem się dość precyzyjnie. Jak widać nie - stwierdził, trochę kwaśno się uśmiechając, gdy dotarli do wodospadu. Może po prostu Haku pragnął podzielić się swą wiedzą i dlatego, gdy nadarzyła się okazja, wybuchł mówiąc pierwsze co mu przyszło na myśl. Ciężko było stwierdzić, a Nex nie widział też powodu, aby drążyć tematu.
- Petre? Petra? Pierwszy raz słyszę... O co dokładnie pytać, jeśli chciałbym się coś więcej dowiedzieć? - zapytał, gdy wzdłuż skał zbliżali się do już widocznego portalu. Miejsca naprawdę brzmiało ciekawie. Można by rzec, że było w jego stylu. Jednoczenie jednak zastanawiał się, czemu w ogóle pozwalano mu istnieć? Czemu Akumy się tam zbierały? Wydawało mu się logiczne, że w takiej sytuacji bogowie, albo przynajmniej wyznaczeni przez nich chowańce powinni przypuścić atak na takie dobrze znane skupisko. Co ich powstrzymywało? Jakieś wyjątkowe okazy demonów? A może strach o własne życie?
- Czyja to świątynia? - dodał po chwili jakby od niechcenia, bo nie interesowało go, kto w niej rezydował, a jedynie chciał użyć jak punktu orientacyjnego na przyszłość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz