niedziela, 21 stycznia 2018

Od Katamarana CD Kushiny "Życie usiane kwiatami"


Koniec końców wybrałem najdelikatniejszą i optymalną opcję spełnienia modlitwy. Chwilka odpoczynku i lenistwa, tak dla matki, jak i dla pociechy, bo co innego mogłem zrobić, by jeszcze bardziej nie pogrążać tej i tak już paskudnej sytuacji? Nic, no właśnie.
To znaczy, pewnie coś było, ale zdecydowanie brakowało mi kreatywności do zrobienia czegokolwiek innego, bardziej pożytecznego i prawidłowego. Wręcz zalecanego w takiej sytuacji, ale co poradzić, jak zaczynając pracę w tej walonej korporacji, nie dostałem żadnej instrukcji obsługi? Żadnego powiadomienia, żadnej kartoteki, teczuszki, czy może nawet zwykłej karteczki samoprzylepnej, która sama by się wypełniała. Stworzyć to wszystko potrafili, ale powiedzieć co i jak, to już mają problem. Ah te korporacje.
W tak zwanym między czasie zdążyłem co dzień przesiedzieć na polance bogini pokoju, szukając wewnętrznego ukojenia i poczucia, że jestem waloną oazą spokoju, istnym kwiatem lotosu, który spokojnie dryfuje na powierzchni i nikomu nie wadzi. W również tak zwanym międzyczasie zdążyłem podrzeć koty z boginką wojen, której zachowanie nieszczególnie mi przypasowało, a moje riposty jej. No i cóż, stało się, jak stało, prawie skończyłem z drągalem w krtani. I w również tak zwanym międzyczasie nabrało mi się kolejnych wierzących, których miałem powoli dość, bo nie znali słowa skrzynka pocztowa, którą swoją drogą chyba powinienem sobie ogarnąć, a wszystko zrzucali mi na głowę.
I w tym momencie nad moją osobą zwisnął nie kto inny, jak Kushina, zaciskająca palce na materiale, który chwilę potem mi sprezentowała. Koszulka kotomaniaka była w pewnym sensie urocza i zdecydowanie pasowała do mojego ukochanego dresu. Zamruczałem i uśmiechnąłem się promiennie, wstając i odbierając podarek od dziewczyny.
-Dziękuję, jest naprawdę śliczna. - I takiej niezręcznej sytuacji nie doświadczyłem już od dawna, bo nie wiesz, co masz zrobić. Uśmiechnąć się, urwać temat, zapytać o pogodę, czy może przytulić w geście podziękowania.

Kushina?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz