piątek, 19 stycznia 2018

Od Yae CD Kuroo "Stała Zabaweczka"


Popijam drinka powoli wzbudzając u Kuroo trochę tzw. napięcia,ale również sama nie wiedziała czy z nim iść,podczas kończenia trunku decyzja padła,że warto spróbować z nim się jakoś zabawić.Mimo mojej wcześniej pozycji i tego, że złapał mnie za cycki to ani razu się nie uśmiechnął,normalny facet już wariował,bardziej wytrwali już się oświadczali,a najlepsi gnali po kwiaty,ale nie on.Ten chłopak był na swój własny sposób pociągający i interesujący, coś mnie kusiło by się nim zabawić na stałe.Z zamyśleniem zgodziłam się na spacer z ciemnowłosym chłopakiem, szliśmy razem przez ulicę w stronę parku była trochę milcząca,wręcz niemiła atmosfera.Zostało mi zatem zacząć rozmowę z tym panem łapiącym za uszy.
-No to,co chcesz o mnie wiedzieć?-Spytałam z zaciekawieniem.
-Sam w końcu nie wiem,ale mów co chcesz o sobie.-Zaproponował.
-Jestem youkaiem ,pracuję ,mieszkam sama, obecnie nie mam partnera, tyle wystarczy?
-Coś jeszcze?
-Zapomniałam dodać, że nie mam bóstwa i to chyba wszystko.
-Coś jeszcze chcę.-Szturchnął mnie w bok.
-Dobra, dobra lubię walki, to naprawdę wszystko.
-Nie wierzę ci.-Szturchnął mnie ponownie w bok i poczułam zwątpienie w moje słowa,to mnie trochę wkurzyło,w tym momencie nieumyślnie połączyłam się z wilkiem i moje oczy zmieniły barwę na ametyst
-To naprawdę wszystko chłopcze, a jeśli wątpisz to nie musisz, zemną gadać.-Odwróciłam się do niego plecami.
-Eeeeee........ Przepraszam za zwątpienie w twoje słowa?-Wilk się uspokoił tak jak i ja,był nawet miły tylko gdzie jest uśmiech?
-Lepiej,ale uśmiechnij się.-Zwróciłam się do niego.
-Nie.-Powiedział stanowczo.
-Dlaczego?-Dociekałam powodu braku uśmiechu na twarzy.
-Bo tak.-Mruknął pod nosem, te uszy wcale nie były na pokaz, świetnie słyszałam co mruknął, miał swój kaprys,ale w końcu to jego kaprys nie mój, co ja zrobię z jego postanowieniem skoro niezbyt działam na niego jak widać.
-Skoro nie chcesz pytać to nie będę więcej napierać na ten temat,ale zrobisz coś dla mnie?
-Co?
-Uśmiechnij się kiedyś dla mnie jak najdzie cię taka ochota.-W mojej głowie pojawił się istny genialny plan, sama bogini mądrości mogła mi tego zazdrościć.
Zamierzałam z tym chłopakiem się zabawić i to dosyć długo,był interesujący i nawet niearogancki w stosunku do mnie.Doszliśmy podczas naszej rozmowy do parku,on usiadł na pobliskiej ławce a w mojej głowie zaistniały 4 opcje: 1)usiąść na kolanach; 2) położyć głowę na jego kolanach; 3) usiąść normalnie obok niego; 4)Usiąść obok i oprzeć się o niego.Wybór był prosty,że odpowiedź 4 była najlepsza w obecnej sytuacji,więc usiadła obok niego jakby nigdy nic,oparłam się o jego ramię i siedzieliśmy w takiej pozycji przez jakiś czas.Zostałam szturchnięta palcem w plecy, niezbyt mi się to podobało,ale jakoś musiałam wytrwać jeszcze jakiś czas.
-Czego chcesz?-Spytałam z zaciekawieniem.
-Trochę niewygodna jest ta pozycja dla mnie.-Powiedział głosem pełnym irytacji i trochę wahania.
-A dla mnie wyśmienita,jest mi wygodnie i mogę cię dotykać.
-A za uszy cię pociągnąć?
-Ani mi się waż, bo zacznę krzyczeć i uzna cię ktoś za gwałciciela
-Pffffffff, ja gwałcicielem jeszcze czego.-Mruknął pod nosem.
Opierałam się jeszcze moment o niego i wróciłam do normalnej pozycji,był ciepły i przyjemny w dotyku,ciekawy osobnik jak i obiekt do rozrywki.Wstałam z ławki,wyjęłam karteczkę z adresem budynku w którym pracuję i się uśmiechnęłam.
-Przyjdź,specjalnie cię obsłużę.-Na jego twarzy nie było widać ani krzty zaczerwienienia jak u reszty chłopaków,może to był ten jedyny z którym mogłam się bawić,to mnie strasznie ciekawiło.
Odeszłam szybkim krokiem,miałam nadzieję,że zaraz pobiegnie do mnie,ale marne moje szanse na coś takiego od niego były.
Wróciłam do swojego mieszkania,rozebrałam się i wzięłam prysznic,moje myśli pod prysznicem utkwiły na ciemnowłosym chłopaku,niestety nie znalazłam odpowiedzi jeszcze jak sprawić uśmiech na jego twarzy.Wyszłam spod prysznica,wytarłam się i położyłam się goła na łóżku,nie miałam ochoty zakładać piżamy,skuliłam się w stronę ściany i zaczęły się różne rozmyślenia na temat Kuroo,w końcu usnęłam nie wiedząc na czym stanęłam.Wstałam rano jedząc na szybko śniadanie,ubrałam się,poszłam się uczesać,spojrzałam na siebie w lustrze i pomyślałam co mężczyźni we mnie widzą skoro jestem youkaiem. Miałam jeszcze jakieś 2 godziny do swojej pracy,więc wybrałam się kupić jakiś krem do rąk,ostatnia tubka już mi się kończyła,a nie chciałam się zaniedbać skoro może nawiąże kontakt z tym chłopakiem.Mój czas minął jak mrugnięcie okiem,nie spodziewałam się,że tak szybko będę musiała iść do pracy.Przeszłam przez drzwi kawiarenki i weszłam na zaplecze,przebrałam się w ciuchy robocze,które nie odbierały mi uroku,a wręcz dodawały.Zaczęłam swoją pracę od zaniesienia sernika i herbaty starszemu mężczyźnie,nie miała zbytnio na zabawa z nimi skoro Kuroo był o wiele bardziej interesujący niż wszyscy tu obecni.Szłam z tacą do lady,gdy usłyszałam dzwonek otwierających się drzwi,odruchowo spojrzałam i ujrzałam Kuro.

Kuroo?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz